poniedziałek, 10 marca 2014

Smaczności w Bydgoszczy.

Długo nie pisałam. Zaszło wiele zmian, inne perspektywy na przyszłość, zupełnie nowe znajomości, świeże relacje. Sto spraw na głowie, przyznam, że jedzenie poszło nieco w odstawkę. Jadam szybko-albo surowo, albo byle jak, albo wcale. Nauka do maja została rozpoczęta, obawiam się, że do tego czasu wpisy będą pojawiały się z mniejszą częstotliwością, ale później obiecuję wielki come back.

Koniec pitolenia, do rzeczy. Bydgoszcz jest jednym z tych smutnych miast, które nie posiadają stricte wege knajpy (może za wyjątkiem jadłodajni Mózg), toteż jedzenie poza domem bywa trudne. Do pewnego czasu wydawało mi się, że zjeść mogę jedynie frytki z kebabowej budy, nic bardziej mylnego. Od teraz zadbam, by co jakiś czas będą się pojawiały się wpisy z opcją wegańską z różnych miejsc.
Niektórzy są przeciwni jedzeniu w knajpach gdzie jest podawane mięso, ale chwila, spójrzmy na to inaczej-jest większa szansa na to, że osoba niebędąca na diecie roślinnej zasmakuje w jakimś specjale.

Zupełnie przez przypadek wdepnęłam dzisiaj w czasie okienka do nowego miejsca nieopodal szkoły. Kiedyś był tam lokal o mało chwytliwej nazwie "Chrupiący kurczak" wydzielający smród na połowę ulicy. Teraz jest inaczej, pachnie zachęcająco, szyld i kwiatki na schodach zwabiają.

BISTRO "NIEBO W GĘBIE"
ul. Jagiellońska 9/Konarskiego
fot. Niebo w gębie

Miła obsługa, przyjemny wystrój, klimat lunchowy, slowfood. Udało mi się trafić na nowo wprowadzoną kanapkę. Tak piszą o niej autorzy: "W jej skład wchodzi m.in. kotlet z marchewki, czerwonej cebuli, słonecznika, sezamu i pietruszki, a do tego rukola, pomidor, ogórek." 

fot. Niebo w gębie

Z mojej strony wielka pochwała. Do wyboru jest ciemne bądź jasne pieczywo, warzywa w kanapce są świeże, kotlet ciepły. Możemy wybrać sos musztardowy lub czosnkowy zrobiony z tofu (!). Oczywiście wybrałam czosnkowy, nie wiedziałam, że spotkam się z nim kiedykolwiek w Bydgoszczy. Smakował rewelacyjnie, domowo. Nie było go ani za dużo, ani za mało. Idealnie. 
Za dychę zjadłam solidne drugie śniadanie, bez wyrzutów sumienia, że niezdrowe, wręcz przeciwnie. :)

Wegetarianie znajdą 5 różnych opcji, dla wegan jest na razie tylko ta prezentowana, ale z rozmowy z właścicielem mogę zdradzić, że są plany na więcej takich cudów. 

Bistro oferuje również zupę krem, codziennie inną. Bywają czysto roślinne, jednak trzeba na bieżąco dopytywać na czym danego dnia zupa była gotowana. Ludzie, którzy tam działają mają pojęcie o tym co sprzedają i z chęcią rozwiewają wątpliwości, warto pytać.
W karcie znajdują się także świeżo wyciskane soki za kilka złotych.

Jedzenie, ludzie, lokalizacja. Dla mnie bomba, polecam.

A tu link do fejsbuka niebiańskich:
https://www.facebook.com/BistroNiebowGebie?fref=ts