Egzaminy wszelkiej maści pozdawane. Jestem kierowcą, technikiem hotelarstwa i innymi takimi. Studia wybrane, czy słusznie to się dopiero okaże.
Nigdy się tyle nie nauczyłam co w przeciągu ostatniego roku, nie zawsze miało to cokolwiek wspólnego z edukacją. Zdarzyło mi się przez chwilę popracować w kuchni, fajnie byłoby kiedyś do tego wrócić.
Dziś przepis na nie najzdrowszą, ale z pewnością smaczną potrawę.
Kluski ziemniaczane
(4 porcje)
Składniki:
-1,5 kilograma ziemniaków,
-1,5-2,5 szklanki pszennej mąki*,
-2 łyżeczki soli.
Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy, trzemy na tarce lub traktujemy blenderem, lekko dociskamy dłonią i odsączamy jeśli jest taka potrzeba.
W dużym garnku gotujemy wodę do wrzenia, warto ją nieco osolić.
W międzyczasie wkładamy starte ziemniaki do dużej miski, solimy i dodajemy mąkę. *Ilość mąki zależy od soczystości ziemniaków i zawartości skrobi. Masa powinna być na tyle zwarta aby było możliwe formowanie klusek.
Jeśli woda się zagotuje łyżeczkami robimy kluski i delikatnie wkładamy je do wody. Odcedzamy około 5-6 minut po wypłynięciu.
Traktujemy kluski zimną wodą po czym umieszczamy je na natłuszczonej patelni i smażymy do lekkiego zrumienienia.
W dużym garnku gotujemy wodę do wrzenia, warto ją nieco osolić.
W międzyczasie wkładamy starte ziemniaki do dużej miski, solimy i dodajemy mąkę. *Ilość mąki zależy od soczystości ziemniaków i zawartości skrobi. Masa powinna być na tyle zwarta aby było możliwe formowanie klusek.
Jeśli woda się zagotuje łyżeczkami robimy kluski i delikatnie wkładamy je do wody. Odcedzamy około 5-6 minut po wypłynięciu.
Traktujemy kluski zimną wodą po czym umieszczamy je na natłuszczonej patelni i smażymy do lekkiego zrumienienia.
Podajemy z podsmażoną kapustą lub cebulą i wędzonym tofu albo tempehem.
Jeśli szukacie inspiracji na lekką, ale ciepłą kolację to podrzucam pomysł.
Patelnia grillowa wróciła do łask.
Sól, świeżo zmielony pieprz, dodatkowo bakłażan i pomidor solidnie oberwały czosnkiem. Przeziębienia mi niestraszne. :)
Barmanowanie na czerwcowym Boskim Festiwalu. Snu mało, pracy wiele, śmiechu jeszcze więcej.
Tutaj strona wydarzenia: http://boskifest.pl/
Woodstock. Pierwszy tego typu wyjazd. Ciekawe doświadczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz